Forum Warhammer Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Tharion Smoczy Liść - Spotkanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Warhammer Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tharion
Arcymag Białej Wieży



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Athel Loren

PostWysłany: Pią 20:25, 19 Gru 2008    Temat postu: Tharion Smoczy Liść - Spotkanie

W Altdorfie powoli dogasały światła latarni. W oddali można było usłyszeć pijackie przyśpiewki młodych szlachciców, dla których noc była czasem zabawy. Strażnicy miejscy podpierali się na halabardach próbując nie usnąć tego mroźnego wieczora. Większość mieszkańców już dawno spała wyczekując nowego dnia. Jednakże tej zimowej nocy w pewnej gospodzie pewne osoby nie mogły spać.
Przy długim stole siedziała cała śmietanka mrocznej strony Altdorfu. Byli tam wszyscy Hans czerwnooki, Lucinger Zwany Barbarossą, czy Witek zielone jabłuszko szef osławionej bandy niziołków i wielu innych. Wszyscy z nich żywo dyskutowali nad ostatnimi wydarzeniami, które zawisły nad ich miastem, ale i samym imperium.
- Po śmierci cesarza miasto stało się bardziej podatne na nasze wpływy. Proponuje byśmy porówna podzielili się ziemiami na południe imperium – zaproponował Hans
- Od kiedy Ty i Twoi chłopcy jesteście tacy hojni dzielić się z innymi – odpowiedział sarkastycznie jeden z brodatych szefów siedzących przy stole.
- Panowie nie kłóćmy się. Jest jeszcze tyle rzeczy do zrobienia i obgadania. – stwierdził z uśmiechem Witek – weźmy na przykład śmierć Krugera? Może w końcu ktoś z was przyzna się kto go zabił?
- Może sam się przyznasz mała gnido?! – wrzasnął Barbarossa wstając z krzesła.
Nim niziołek zdążył odpowiedzieć drzwi do izby otworzyły się na oścież, a do środka weszła postać w srebrnej masce, odziana w czarną tunikę okrywającą jej ciało.
- Kim do kurwy jesteś?! I jakim cudem tu wszedłeś?? – krzyczał wnerwiony Lucinger wyciągając miecz z pochwy. Momentalnie wszystkie zbiry w pomieszczeniu zrobiły to samo.
Nie zrobiło to większego wrażenia na postaci, która ze spokojem usiadła przy stole. Wszyscy Z podejrzliwością przypatrywali się wysokiej osobie, która wyciągała coś z torby.
- Co to kurwa jest?! – mówił poirytowany Barbarossa. – Szefie sprzątnąć go? – spytał jeden ze zbirów. Wtem po stole potoczyła się zakrwawiona głowa.
- Kruger! Esmeraldo miej nas w opiece – wyszeptał niziołek – to obrzydliwe.
- Zabić go! – Rozkazał Lucinger.
Strażnicy momentalnie rzucili się na zamaskowanego osobnika. Nim jednak zdążyli się zamachnąć ich ciała z ogromnym hukiem uderzyły o ścianę. Srebrna maska przechyliła się bok, dając do zrozumienia, że jest gotowa do kolejnego ataku.
- Poczekaj… - powiedział wystraszony Witek – czego chcesz?
- Porozmawiać – odpowiedział niskimi głosem elf w masce.
Strażnicy i szefowie nie odłożyli broni, ale uspokoili się na wieść o rozmowie.
- Niby czemu mamy z nim rozmawiać?! – odrzekł wkurzony Lucinger – Kim do cholery jesteś, by tu wchodzić i siadać z nami jak równy z równym?!
- Widzicie… Czarodziej taki jak ja nie powinien być tej nocy tutaj z wami – powiedział kiwając głową – ale czasami trzeba zniżyć się do poziomu pchły by dopaść psa.
- CO?! – krzyknął wzburzony Lucinger – myślisz, że możesz przychodzić tutaj i bezczelnie nas obrażać?!
- Tak… - odpowiedział spokojnie czarodziej – siadaj Lucinger, bo moja złość może dosięgnąć nie tylko Ciebie, ale na przykład… Twoją córeczkę. Ma na imię Sara, tak?
Lucinger wyraźnie poruszony siadł, ściskając nerwowo pistolet w swej dłoni.
- Słuchamy twojej propozycji herr…? – zapytał niziołek
- Chcę przejąć kontrolę nad tym miastem i całym imperium… - jego wypowiedź została przerwana przez chichoty zewsząd – i potrzebuje do tego waszej pomocy.
- Chyba oszalałeś! Jesteś pokręconym dziwakiem, jak każdy magik – ocenił Lucinger.
- Daje wam jeden dzień do podjęcia decyzji. Jeżeli się zgodzicie gwarantuje wam nietykalność waszych interesów w zamian za wpływy z interesów – powiedział zwracając się do szefów.
- Jak Cię znajdziemy? – spytał Witek
- Przyślijcie waszego wysłannika do mojego pałacu – odpowiedział elf.
- Jakiego pałacu?
- Cesarskiego. A ja nazywam się Tharion.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Warhammer Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1